Temat: DAVIDO odszedł
Davido był specem od otwierania szafek szuflad, gdy tylko coś zwisał, to trzeba było to ściągnąć, niedawno robiłam kolerzance obrus na szydełku duży na 2,20 Davido zawsze przychodził i mi go ściągsł i się w nim układał do snu, zawsze wszystkie serwetki zdejmował, jak był głodny to kładł się na plecach pod lodówką i w ten sposób prosiło jedzenie, teraz tego nie ma... pozostałe ogony od rana się nie pokazały, tylko Funia wyszł, popatrzyła nz mnie i poszła z powrotem spać Wiem, że nie było ratunku dla mojego misiaczka, ale tak mi Go brak, taki mały ogonek. a pustka...
Źródło: fretki.org.pl/forum_new/viewtopic.php?t=11727