Temat: Zbigniew Barteczka
...nie słysząc nawet
trzepotu białych skrzydeł
czujemy wzajemną
obecność w powiewie
błękitnego oceanu
czasem się wzruszamy
śmiejemy się szczerze
w płomieniu pamięci
zamykamy pokornie oczy
* * *
liście samotności usychają
w zbliżeniu wielu prawd
próbuję harfą czasu
zatrzepotać skrzydłami
na smyczkach porannej rosy
otwieramy się na złudne idee
malujemy akwarelą
na szkle
kolorowe obrazki świata
w modnych prochowcach
przemierzamy wszechświat
* * *
przy stoliku usiadła nadzieja
zamówiła kawę i ciastko
niepozornie rozgląda się dookoła
może spotkamy się?
porozmawiamy o…
zresztą nieważne
możemy patrzeć na siebie
do pierwszego pocałunku
* * *
satynowy motyw na płótnie
wiatru delikatna bryza
pomosty naszego milczenia
na zawsze połączyły łzy
miraże...
Źródło: stilus.jun.pl/viewtopic.php?t=1689