Temat: Pink Floyd, Genesis , King Crimson i inne progresywne skarby
...Pinkow (raczej słuchaczem), ale wypowiem się na ten temat. "London '66-67" - materiał jest dla mnie kosmiczny!. Coś wspaniałego. Za każdym razem jak to oglądam nie mogę wyjść z podziwu - połączeniu obrazu z dźwiękiem tworzy swojego rodzaju jakąś hipnozę....i sprawia, ze nie mogę odejść od monitora. Nie potrafię tego określić - taki "pulsujący" dźwięk, który filtruje moja głowę - no i te wszystkie psychodeliczne obrazki migające przed oczami. MIODZIO! Zrobiłem sobie z tego również Audio CD i czasami "katuje” przed snem. Wiecie - ciemny, pusty pokój, słuchawki na glowę, zamykam oczy i... odpływam. POLECAM KAZDEMU.
"Live At Pompeii" również posiadam - w wersji zwykłej i reżyserskiej. To jak dla mnie trochę spokojniejsze...ale bardzo agresywne brzmienie i to, co zawsze podobało mi się - świetne aranżacje instrumentów...
Źródło: beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?t=1020