Temat: Wyprawa na drugi koniec swiata...
...w lesie, a dojazd do niego nie był łatwy, co w obecnej sytuacji było sporym plusem. Las, którym się poruszali był dość ponury niektórzy sądzili, że jest nawiedzony. Sam jego wygląd sprawiał, że ludzie unikali wchodzenia do niego i wybierali dłuższą, ale wygodniejszą drogę na około. (Obraz lasu w załączniku). Upłynęło jakieś dziesięć minut, kiedy dotarli na miejsce. Ich oczom ukazał się drewniany dom całkiem sporych rozmiarów. ( Obraz domu w załączniku).
- Konie możecie przywiązać przed domem do płotu jest na tyle mocny, że nie wyrwą go. Zajmę się nimi, kiedy będę wychodził. Tymczasem wejdźcie i rozgośćcie się, mój dom jest waszym domem.
Szymon podszedł do drzwi, nacisnął na klamkę, drzwi zaskrzypiały lekko i otworzyły się. Szymon jako pierwszy wszedł do środka i zapalił małą lampkę oliwną znajdującą się przy wejściu. Dom był skromnie...
Źródło: linet.laohost.net/showthread.php?t=3628