Temat: Przeczytałabym wszystko jeszcze raz (cz.2)
...z pobliskiej estrady przeboje znanej i lubianej gwiazdy, przeszła po chwili do omówienia drugiego obrazu Dominiki. Już błyskotliwy opis pierwszego obrazu, jakim był tryptyk, dowiódł, jak barwnie i interesująco potrafiła opowiadać, wykorzystując zarazem swoją fachową wiedzę, dlatego też nie otwierałem ust i słuchałem z zapartym tchem. Przytaczam jej słowa tak jak zapamiętałem, niczego istotnego nie dodając od siebie. Tak więc drugi obraz Dominiki nosił tytuł: „Panna młoda z różańcem w otoczeniu Zalotników”. Obraz ten był czy też jest diametralnie różny od opisanego wcześniej, różny tak co do stylistyki, jak i ogólnej wymowy. (Wspólną cechą obu dzieł jest bodaj tylko jakaś niepochwytna, organiczna bezczasowość). O ile jednak z pierwszego obrazu emanowało pewne rozchwianie formy i rozmycie pojęć, o tyle na drugim panuje klasyczny duch...
Źródło: piszemy.pl/viewtopic.php?t=3347