Temat: Warszawska Jesień
...i francuska muzyka. Z "La Maison du Sourd" Huguesa Dufourta
mam kłopot. Od ok. 17. minuty robi się z tego naprawdę kawał dobrego utworu, ale
wcześniej mamy nota contra notam, niemal dyktando harmoniczne, tyle że w
dziewięciogłosie... Z drugiej strony jest to uzasadnione dramaturgicznie, bo
wpierw kompozytor opisuje freski Goyi szczęśliwego u boku kochanki, a potem
bierze się za to, co spowodowało, że dotychczasowe idylliczne obrazy Goya
zamalował niezwykle drastycznymi scenami. Ten dramatyczny odcinek jest za to
napisany na najwyższych obrotach, aż do nieznośności, ale - przyznajmy -
świetnie. Poza wszystkim Dufourt operuje kolorystyką w sposób, ha! - budzący
niekłamaną zazdrość. Kiedy odwiedził nas następnego dnia, było tyle kwestii do
omówienia, że nie starczyło czasu na pytania. A chętnie spytałbym go o koneksje
z Ravelem i czy zna...
Źródło: forum.gazeta.pl/forum/w,10242,69135384,69135384,Warszawska_Jesien.html